Jezus dotknął się mar i rzekł: „Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!”.(ŁK 7,14) Pan Jezus dotknął noszy zmarłego młodzieńca, jakby chciał wziąć na siebie jego śmierć, jakby zapowiedział, że umrze za wszystkich, którzy chcą żyć.
Nad polami Warny wstał blady poranek. Nie zapowiadał dobrej pogody. Z dala słychać było pomruki burzy, a ciemne chmury wisiały już nad obozem wojsk chrześcijańskich. Młody, zaledwie dwudziestoletni król Władysław, czuł się źle. Był chory, a na dodatek pełen złych przeczuć.
On zaś rzekł do niej: „Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości” (Mk 5, 34) Nie uzdrawia wiara w uzdrowienie, tylko w moc Jezusa.
Jezus rzekł: „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego”.(Mt 16, 18–19) Niektórzy mówią, że w drodze do nieba Kościół im niepotrzebny. Ale na końcu drogi jest brama. A kto ma klucze?
Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi.(Łk 13,30) Naprawdę pierwsi będą ci, którzy wiedzą, że naprawdę są ostatni.
Matko Boska z Mariazell, módl się za mieszkańców Austrii.
Salomon * Siostra Faustyna * Laura Vicuna
11 lutego 1858 r. Bernadetta po raz pierwszy ujrzała Maryję. Matka Boża prosiła, by odmawiała Różaniec i pokutowała za nawrócenie grzeszników. Osiemnaście razy przychodziła Maryja.