Trudna sprawa
Od małego byłam niezwykle radosna, otwarta, odważna. Uwielbiałam towarzystwo. W szóstej klasie zamknęłam się, miałam jedną przyjaciółkę, której wszystko poświęciłam i rozmawiałam tylko z nią. W pierwszej gimnazjum miałam znajomych, z którymi tylko pisałam. W drugiej klasie mój sztuczny kontakt z innymi się pourywał, zostało tylko parę przyjaciółek. Już nie potrafię zagadywać do kogokolwiek, boję się zapytać o drogę na ulicy, kasjerki o cokolwiek, kolegów i koleżanek o lekcje. Cały czas zastanawiam, co ta osoba pomyśli, jak się popatrzy. Czasem czuję, że wszyscy mnie nienawidzą, że im przeszkadzam i ich denerwuję.
16-latka