Przyjęto go do klanu… małpy. Nazwali go Kalungi. Niedawno wrócił do Polski. Już tęskni za afrykańskim słońcem.
W „You Can Dance” nazwali go „Misjonarzem”. Mariusz Jasuwienas łączy taneczną pasję z głoszeniem Ewangelii
Miał być produktem, który dobrze się sprzeda. Nie zgodził się na to.