Chromowane zderzaki, miniaturowe rzeźby na maskach, zapach oleju. Trudno uwierzyć, że kiedyś były to rdzewiejące wraki.
Pierwszy polski banknot, pierwsze znaczki pocztowe, prawa jazdy, a dzisiaj aplikacje mobilne, tachografy cyfrowe i papier zabezpieczony. Jak to się zaczęło?
O włos od medalu i tytułu mistrzowskiego byli Robert Korzeniowski, Marcin Horbacz i Vanderlei de Lima. Dlaczego nie stanęli na najwyższym podium?
Dopiero co chodzili do szkoły podstawowej. Gdy nagle eksplodował… ich talent.
– Sprawdzian! Wyciągamy iPady – nauczyciel oznajmia zaraz po dzwonku. I nie musi zbierać zadań domowych, bo uczniowie już wysłali je e-mailem.
Długie i krótkie, pod górami i pod miastami, pod rzekami, a nawet pod morzami. Mistrzostwo inżynierii.
Opowiem wam bajkę. Dawno temu, za dalekim oceanem (Atlantykiem), w kraju z wysokimi górami (Andami) i najpiękniejszymi na świecie wodospadami (Iguazú) żył sobie chłopiec o imieniu Leo.
Zwiedził 71 lotnisk i odbył 154 loty. Był w fabryce Airbusa we Francji, w Los Angeles i w Azerbejdżanie. Czasami tylko zwiedzał lotnisko i wracał. Oczami wyobraźni widział siebie za sterami samolotu.
Karmni Grima wracała z pola. Mijając małą kapliczkę, usłyszała wołanie… Matki Bożej. Dziś w tym miejscu stoi sanktuarium.