Przez podlaską krainę wolno meandruje legendarna Biebrza – ojczyzna brodatych łosi, bobrów, wielkich sumów i setek tysięcy ptaków.
Co miesiąc układają kostkę Rubika – kto szybciej. Co tydzień strzelają gole – kto więcej. Codziennie przyjaźnią się ze św. Tarsycjuszem – kto mocniej.
Wystawiają te same sztuki, co aktorzy w wielkich teatrach. Aby z nimi zagrać, trzeba najpierw swoje odsiedzieć w poczekalni.
Nakręciły serial kryminalny. Tworzą kabaret. Robią wywiady i reportaże. A ostatnio pracują nad filmem w technice 3D. Bo telewizja to oczko w głowie dzieci z Mysłowic.
O tym, czego uczą dawne baśnie i dlaczego diabeł miał w nich kiedyś dużo do powiedzenia, mówi Jolanta Różacka, która zilustrowała wznowione po półwieczu bajki Józefa Lompy.
Tu czas się zatrzymał. Ulicami wiatr przerzuca śmieci, puste okna straszą porwanymi firankami. I wszędzie niepokojąca cisza.
Skórzane kierpce, kolorowe chusty i białe koszule. Obok prawie stuletnie, ręcznie ciosane narty wiszące w korytarzu szkolnym od razu przypominają, kto uczy się w tej szkole.
Składają kolorowy różaniec z bibuły. Musi być wielki, by dostrzegł go tłum młodzieży w żółtych chustach.
150-lecie objawień maryjnych w Lourdes