Niemiłe docinki
W szkole bywa czasami ciężko, więc jak każdy w takich chwilach
szukam pocieszenia u bliskich osób, w tym wypadku chłopaka, ale nie w jakiś sposób, żeby się obściskiwać, tylko poprzez zwyczajną rozmowę, czasem pojedynczy uścisk. Niestety, zaraz słyszę głupie komentarze, że świata poza sobą nie widzimy. Najgorsze, że się wczoraj zagadaliśmy i kompletnie nie słyszałam dzwonka, przez co się spóźniliśmy nieznacznie. Zaraz karcący wzrok nauczycielki, znaczące spojrzenia koleżanek i kolegów. Liczyłam, że jesteśmy na tyle dojrzali, aby sobie darować takie głupkowate docinki. Dziękuję, że mogłam się wygadać.
Gimnazjalistka, kl. III