Jan Mostaert (1510-15), "Drzewo Jessego" (1500 r.), Rijksmuseum, Amsterdam
Bardzo dużo się uczę, poważnie traktuję swoje szkolne obowiązki. Rodzice wymagają dobrych ocen, ja się staram, a ze sprawdzianów nie dostaję dobrych ocen. Bardzo się przed nimi stresuję, lecz efekty potem marne. Licealistka
Trzyletnim dzieciom tatuują krzyżyki. Poszczą prawie dwieście dni w roku. W Egipcie byli od zawsze, choć od zawsze prześladowani.
Kamienistymi drogami wiodącymi na południe, w tumanach kurzu, maszerowały wojska najpotężniejszego imperium świata. Nie było już świątyni w Jerozolimie.
Silnik elektryczny, prądnica prądu przemiennego, świetlówka, dynamo rowerowe, radio, elektrownia wodna, bateria słoneczna, transformator – trudno wyobrazić sobie życie bez tych wynalazków.
Lubiła śnieg i morze. Była piękna i wysportowana. - I było w niej coś jeszcze..., coś wyjątkowego - mówili przyjaciele.
Nie wiemy, czy Tarsycjusz był dobrym uczniem. Nie wiemy, jakie gry lubił najbardziej, ani kim chciał zostać, gdy dorośnie. W zasadzie na pewno wiemy tylko to, że bardzo pokochał Eucharystię.
Mówią o niej „najpiękniejszy kwiat wśród czerwonoskórych”. Jej ojciec był wodzem Mohawków. Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną.
O różnych drogach swojego życia, czasem zaplanowanych, czasem niespodziewanych, i o ludziach spotykanych na życiowych drogach opowiadają dziennikarka i misjonarz.