Wrzaskliwe ptaszyska
Biegam więc jak szalona, gonię je, szczekam, podskakuję, prawie latam, ale żadnego ptaszyska jeszcze nie upolowałam. Żeby mnie jeszcze bardziej pogrążyć, to na liniach wysokiego napięcia nawołują się krzykliwie inne skrzydlate stwory. Kuba wziął dzisiaj lornetkę, książkę i zaczął ostre śledztwo. Popieram- wroga trzeba poznać. Chociaż mam przeczucie, że Kubie się ptaki raczej podobają.