Po każdym golu całuje córeczkę. Po meczu dzwoni do mamy. Ale kolejność ma zawsze taką samą: „Po pierwsze, Bogu dzięki”.
Na terrorystów mówili „bracia z gór”, na wojsko „bracia z dolin”. Wszyscy byli dla nich braćmi i siostrami. Za wszystkich oddali życie. Jak Jezus.
– Dzieci nie potrafią utrzymać języka za zębami i rozpowiadają, że na misji jest dojna i, dzięki Bogu, nie za mądra krowa. Wydoili ją do sucha – mówi o sobie ks. Adam kardynał Kozłowiecki.
O ruchach Pana Boga i bezruchu człowieka rozmowa z ojcem Stanisławem Jaroszem, paulinem, przeorem klasztoru i proboszczem we Włodawie
Opowiadanie Ewy Jurzyca z klasy III b MSP nr 5 w Piekarach Śląskich
Życie, działalność św. Jacka oraz miejsca z Nim związane
Nabożeństwa Majowe 2019 r.