– Proszę wszystkich, módlcie się za niego. ten dramatyczny apel żony Felipe Massy nadała brazylijska telewizja, gdy kierowca walczył ze śmiercią po wypadku na torze w Budapeszcie. Kilka dni później Felipe odzyskał przytomność i dziękował Bogu za ocalenie.
Wypadek wyglądał strasznie. Ze spoilera bolida jadącego przed autem Massy oderwała się ważąca około kilograma sprężyna. Uderzony w głowę Felipe na chwilę stracił przytomność i jego Ferrari z ogromną prędkością wpadło na ochronną barierę. Zawodnika natychmiast przewieziono do szpitala. Lekarze obawiali się nieodwracalnego uszkodzenia mózgu. Na szczęście nic takiego się nie stało, a Massa zaczął wracać do zdrowia szybciej niż przewidywano.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.