Ksiądz Mateusz dobrze rozumie ministrantów, bo sam przeszedł podobną drogę, zaczynając  od chłopięcej ciekawości  po dojrzały wybór
Ksiądz Mateusz dobrze rozumie ministrantów, bo sam przeszedł podobną drogę, zaczynając od chłopięcej ciekawości po dojrzały wybór
Archiwum parafii

Pompa w sercu parafii

Katarzyna Jurków

Mały Gość 10/2025

publikacja 25.09.2025 09:55

W zegarku każdy trybik musi działać, gdy jeden się zatrzymuje, trzeba go naprawić. Każdy musi wiedzieć, kim jest i po co jest, że jest ważny i potrzebny.

W szystko zaczęło się w… zakrystii. – Chciałem potem próbować jako tancerz, myślałem o kółku teatralnym – przyznaje. – Ale tata powiedział: „Nie da się schwytać wszystkich srok naraz. Trzeba się skupić na jednym”. I zostałem przy ministrantach – dodaje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..