Z rodzinką Brodów spotykamy się w malowniczej Istebnej, gdzie wychował się Joszko. Skaczemy, śpiewamy, biegamy za piłką i gramy na pasterskich instrumentach
Z rodzinką Brodów spotykamy się w malowniczej Istebnej, gdzie wychował się Joszko. Skaczemy, śpiewamy, biegamy za piłką i gramy na pasterskich instrumentach
zdjęcia krzysztof błażyca /foto gość

Adwent u Brodów

Joanna Juroszek

MGN 12/2019

publikacja 19.12.2019 10:36

„Zaczynamy wielkie odliczanie, niech się wreszcie skończy to oczekiwanie” – śpiewała Marysia, wyczekując narodzin swojej jedynej siostry. Na Tosię niecierpliwie czekało też… dziewięciu starszych braci.

R adosny adwent w rodzinie Brodów zakończył się w czerwcu tego roku. Wtedy na świat przyszła Tosia. Z całą jedenastką i ich rodzicami spotykamy się pod koniec października. W urokliwej Istebnej w Beskidzie Śląskim łapiemy ostatnie promienie jesiennego słońca. Skaczemy, biegamy, gonimy za piłką i gramy na pasterskich instrumentach.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..