PAP

dodane 10.06.2012 18:14

Włosi uderzyli, Hiszpanie odparli

Obie jedenastki mecz rozpoczęły w szybkim tempie, ale składnych akcji nie było za wiele, a gra toczyła się głównie w środku pola.

W 61 minucie spotkania Pirlo skierował długie podanie do Di Natale. Temu udało się uciec hiszpańskim obrońcom i strzelić gola, dającego Włochom jednobramkowe prowadzenie. Nie cieszyli się jednak nim długo. Po trzech minutach Fabregasowi udało się odrobić stratę. Silva zagrał krótko pomiędzy obrońców. Fabregasowi pozostało jedynie wykończyć akcję. Zrobił to w iście hiszpańskim stylu, dając Hiszpanom wyrównanie. Wszystko zaczęło się więc od początku.

Bramki: 0:1 Antonio Di Natale (61), 1:1 Cesc Fabregas (64).

Żółta kartka - Hiszpania: Jordi Alba, Alvaro Arbeloa, Fernando Torres. Włochy: Mario Balotelli, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Christian Maggio.

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry). Widzów 38 869.

Hiszpania: Iker Casillas - Alvaro Arbeloa, Sergio Ramos, Gerard Pique, Jordi Alba - Sergio Busquets, Xabi Alonso, Andres Iniesta, Xavi Hernandez, David Silva (65. Jesus Navas) - Cesc Fabregas (74. Fernando Torres).

Włochy: Gianluigi Buffon - Leonardo Bonucci, Daniele De Rossi, Giorgio Chiellini, Emanuele Giaccherini - Christian Maggio, Andrea Pirlo, Thiago Motta (90. Antonio Nocerino), Claudio Marchisio - Antonio Cassano (65. Sebastian Giovinco), Mario Balotelli (57. Antonio Di Natale).

Obie jedenastki mecz rozpoczęły w szybkim tempie, ale składnych akcji nie było za wiele, a gra toczyła się głównie w środku pola.

W 11. minucie Gianluigiego Buffona próbował zaskoczyć najaktywniejszy z Hiszpanów David Silva, ale włoski bramkarz był na posterunku. W odpowiedzi z rzutu wolnego kąśliwie uderzył Andrea Pirlo, a Iker Casillas pierwszy raz tego dnia pokazał, że jest w świetnej dyspozycji.

Na kolejne większe emocje kibice na Arenie Gdańsk musieli poczekać do ostatnich chwil przed przerwą. Najpierw, po podaniu Xaviego, Anders Iniesta w dogodnej sytuacji z 14 m posłał piłkę nad poprzeczką, a kilkadziesiąt sekund później strzał głową Thiago Motty instynktownie obronił rozgrywający 132. mecz w narodowych barwach Casillas. Były to najgroźniejsze sytuacje pod obiema bramki w pierwszej połowie.

Po przerwie obie ekipy pojawiły się na boisku w tych samych zestawieniach, choć wielu oczekiwało zmiany niewidocznego zupełnie Cesca Fabregasa, który w założeniach miał być najbardziej wysuniętym hiszpańskim piłkarzem i pełnić rolę napastnika. Zawodnik Barcelony chciał się odwdzięczyć selekcjonerowi za zaufanie i tuż po wznowieniu gry popisał indywidualną akcją, lecz Buffon nie dał się pokonać.

Kolejne minuty należały jednak do Włochów. Najpierw po błędzie Sergio Ramosa sam na sam z Casillasem znalazł się Mario Balotelli, ale zaskoczony takim obrotem sprawy zupełnie się pogubił i pozwolił hiszpańskiemu obrońcy dogonić się i skutecznie interweniować.

W 57. minucie trener Cesare Prandelli zdecydował się zdjąć z boiska napastnika Manchesteru City i wprowadził w jego miejsce Antonio Di Natale. Niewysoki piłkarz Udinese Calcio, wokół którego trwała we Włoszech dyskusja, czy spełnia "międzynarodowe standardy", w cztery minuty po pojawieniu się na placu gry wykorzystał świetne podanie Andrei Pirlo i strzałem w tzw. długi róg nie dał szans Casillasowi.

Włosi cieszyli się z prowadzenia ledwie trzy minuty. Dwójkową akcję Silva - Fabregas ten drugi wykończył płaskim strzałem pod interweniującym Buffonem.

Oba gole padły po dość podobnych akcjach i prostopadłych podaniach do wbiegających w pole karne piłkarzy.

W 75. minucie, tuż po wejściu na boisko, Fernando Torres w pierwszym kontakcie z piłką znalazł się sam przed Buffonem, ale włoski bramkarz ograł go niczym rasowy... obrońca. Po drugiej stronie boiska szansę na drugie trafienie miał Di Natale, lecz piłka po jego ekwilibrystycznym uderzeniu minęła hiszpańską bramkę.

Pięć minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego Torres próbował przelobować wysuniętego na przedpole włoskiego bramkarza, ale posłał piłkę nad poprzeczką.

Spotkanie zakończyło się remisem, który przed rozpoczęciem gry typował Lech Wałęsa, jeden z prominentnych gości oglądających grę z trybun gdańskiego obiektu. Obecni byli również prezydenci Włoch i Polski Giorgio Napolitano oraz Bronisław Komorowski, a także hiszpański premier Mariano Rajoy i następca tronu książę Asturii Filip. Polskę reprezentowali też szef rządu Donald Tusk oraz marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

« 1 »
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.