Od czterech dni chodzę do gimnazjum. Gdy tylko wracam, od razu płaczę ,bo boję się, że sobie nie poradzę i będę najgorszym uczniem. Mama cały czas mnie pociesza, ale ja i tak się boje, że nauczyciele, chociaż wydają się mili, będą okropni. Boję się tych kartkówek i ogółem, że nie dam sobie rady z nauką. A mi zależy, żeby mieć dobre oceny. Choć w podstawówce miałem w klasach 4-6 świadectwo z paskiem, to i tak sie boję.! Czy mi jest potrzebny psycholog? Chłopak 13 lat
Chodzę smutna, modlę się i staram się dostrzegać plusy, których jest niewiele. Nauczyciele są mili, zwłaszcza wychowawczyni, ale poziom bardzo wysoki i boję się że sobie nie poradzę, chociaż uczę się bardzo dobrze. Mam wrażenie, że się rozchoruję, jeśli sytuacja się nie poprawi. Tęsknię za przyjaciółką, która poszła do innej szkoły. Byłam świadoma, że klasa nie będzie idealna, ale to jest istny koszmar. Chłopcy są bezczelni, chamscy i bardzo wredni, a dziewczyny to typowe divy i landryny. Cała klasa praktycznie jest z jakiejś tam szkoły, więc się znają i trzymają " sztamę" . Niestety, ale z dziewczynami nie nawiązałam dobrego kontaktu mimo mych starań. Boję się samotności. Tak pięknie dogaduję się w grupie parafialnej pro live, tam są wspaniali ludzie. A w klasie dziewczyny już krzywym okiem spoglądają na mój krzyżyk i coś tam komentowały. Gimnazjalistka
Zaczęła się szkoła, a ja jestem coraz smutniejsza. Mam ochotę odsunąć się od wszystkich, z nikim nie rozmawiać, bo kogo ja obchodzę? Koleżanki chichoczą, a mi nie do śmiechu. W domu tylko słyszę słowa krytyki, szczególnie od taty, który jest oschły, nie mam z nim żadnego kontaktu. Wczoraj wracałyśmy z koleżankami i jedna spotkała swojego tatę, który tak pięknie ją przywitał. Ja nigdy nie usłyszałam takich słów i pewnie nie usłyszę. Nastolatka
Pierwsze dni w nowej szkole były straszne. Do nikogo się nie odezwałam, nie potrafię powiedzieć nawet cześć. Przerażają mnie te pijące, palące, wymądrzające się osoby. Jak się przemóc, jak się odnaleźć w tej nowej klasie? Gimnazjalistka
Mam w nowej klasie chłopaka, który raczej z nikim nie rozmawia, a na przerwach siedzi i słucha muzyki. Wiem, jak on się czuje, bo do niedawna też tak miałam. Dlatego zastanawiam się, jak podejść i spróbować z nim porozmawiać. Czekam na pomysły. Gimnazjalistka
Klasa w moim technikum jest dość duża , ludzie w niej są różni. Większość to osoby, które palą, piją , przeklinają, a ja się do takiego towarzystwa nie zaliczam. Natomiast problem drugi polega na mojej nieśmiałości. Brakuje mi odwagi. Boję się powiedzieć chociaż to głupie "cześć". Na pierwszy rzut oka to całe wielkie technikum to nie mój świat, czuję się tam inna. Chciałabym jednak poznać większość na początku , przed tym jak każdy podzieli się na swoje "grupki" a ja zostanę na uboczu. Mam dość już siedzenia obok i słuchania muzyki. Chcę wyjść do ludzi , poznać ich , przestać się bać, wyciągnąć rękę do takich jak ja. Nastolatka
Pod koniec tego roku szkolnego na religii szliśmy całą klasą pod kościół, gdzie jest pomnik Maryi. Zmówiliśmy Apel Jasnogórski i pani katechetka powiedziała nam, byśmy się pomodlili po cichu w swojej intencji. Modliłam się o pomoc w tej niezbyt miłej dla mnie klasie. Na następnej religii chłopak z sąsiedniej ławki przyznał, że mnie lubi. I wtedy zaczęłam coś do niego czuć. On chyba do mnie też, bo powiedział, że jesteśmy przyjaciółmi. Nie mam żadnych wątpliwości, że to jest wysłuchanie mojej prośby. Mam jednak pytanie co dalej? 10,5-latka
1 września coraz bliżej, a ja się boję, bo w nowej klasie znam tylko dwie dziewczyny, do których nie pasuję. One przebojowe, wygadane, ja raczej nieśmiała i cicha. Jak wejść pierwszego dnia do nowej szkoły i wytrzymać to wszystko? 13-latka
Skończyłam I klasę gimnazjum, jestem znana i lubiana w szkole. Mam mnóstwo przyjaciół. Ale w czasie wakacji poznałam na różnych wyjazdach i rekolekcjach osoby z bardzo dużego sąsiedniego miasta. Rodzice uważają, że powinnam się tam przenieść. Ale ja się obawiam o brata, który teraz zacznie naukę w moim gimnazjum. Czy tak jak ja potrafi odmówić palenia, picia itd.? Żal też rozstawać się z przyjaciółką. Ciągnie mnie w obie strony. Niezdecydowana
Przed wakacjami w szkole bardzo nam dokuczano- siostrze i mnie, Ja już niby przyzwyczajona, ale siostra się popłakała. Gdy ktoś ze szkoły nas spotyka, to się z nas śmieją. Ja mam kilka fajnych koleżanek, więc nie jesteśmy całkiem same. Jak to zrobić, by się od nas odczepili? Nastolatki