Dobrze się uczę, ale w zasadzie żaden z przedmiotów mnie nie interesuje. Nie mam żadnej pasji. Czuję, że chciałabym pomagać ludziom, ale nie wiem, jak się do tego zabrać. Mam wiele marzeń, idei, ale to tylko w głowie. Mija dzień za dniem, a ja, egoistka, kręcę się tylko wokół swoich spraw. Zrobiłam się ponura, niezadowolona. 16-latka
Pod wpływem mediów, rozmów z koleżankami spojrzałam na siebie krytycznie i uznałam, że też powinnam chociaż ze 3 kilogramy zgubić. Ale czas płynie, a mi nic nie ubyło, za to stałam się jakaś inna, ciągle się ważę, martwię własnym apetytem, o czym kiedyś nie myślałam. Nie jestem tęga, ale…no właśnie, czy to dobry pomysł, by się odchudzać? Jak się sprzeciwić presji koleżanek? Gimnazjalistka
To był zły dzień. Już na wuefie pan się do mnie przyczepił, widział tylko moje błędy, innych nie dostrzegał. Straciłem humor na całe godziny. Dół się pogłębiał, bo przypomniałem sobie inne niesprawiedliwości, które mnie w szkole spotkały, nawet te sprzed lat. Może dlatego nie ucieszyła mnie najwyższa ocena z matematyki czy poprawiony angielski? Pójdę na mszę świętą i może mi się wszystko w głowie ułoży. 12-latek
Miewam często dołki, gorsze chwile, gdy wszyscy mnie drażnią, szczególnie w domu. Tam się można wyżyć, czego potem żałuję. Podejrzewam, że w szkole jestem często spięta z powodu niskiej samooceny. Chciałabym ją podnieść i lepiej się czuć wśród rówieśników. 15-latka
Zakochałam się w przyjacielu, ale dał mi znać, że nic do mnie nie czuje, a nawet zaczął się kręcić wokół innej dziewczyny, co było dla mnie przykre. Ale oddałam ten problem Panu Bogu i od razu poczułam się lepiej. Jestem już znowu gotowa do przyjacielskich kontaktów z nim i nawet z nią, jeśli będą razem. Moje zauroczenie gdzieś uleciało. 16-latka
Mimo wielkich starań nadal mam pryszcze. Nic dziwnego, że dziewczyny nie zwracają na mnie uwagi. Czuję się wobec tego podle. Różnię się od większości kolegów, nie jestem przystojny, nie rzucam się w oczy przebojowością jak ci najbardziej popularni w klasie. 16-latek
Bardzo denerwuje mnie to, że nie potrafię rozmawiać z chłopakami. Oni zresztą na takie ciche i nieśmiałe dziewczyny nie zwracają uwagi, jakby nas nie było. Liczą się tylko te głośne, koło nich się cały dzień kręcą. Jak się przemóc i pozbyć tej blokady? Marzę o chłopaku, a nawet odezwać się nie potrafię. Gimnazjalistka
Czy to źle czy może niedobrze, że mi się różne dziewczyny podobają? Chodzi mi o to, że raz spojrzę - ta dzisiaj jakoś ładniej wygląda i tak sobie myślę o niej. Ogólnie podoba mi się jedna, ale jak siedzę w klasie i się nudzę, to się rozglądam. Czy to źle? 12-latek
Doszedłem do wniosku, że w niczym nie jestem dobry. Niby jestem dobry w niektórych dziedzinach sportu, ale nie mogę się nazwać wysportowanym. Mam dobre stopnie - a żadnego konkursu nie wygrałem. Niby niewiele jest osób, które mnie strasznie nie lubią, ale są takie. Mam przyjaciela, ale ostatnio jakoś rzadziej się spotykamy. Strasznie długo siedzę przed komputerem. Już ze dwadzieścia razy sobie przyrzekałem, ze się z tym ogarnę, ale nie wyszło. No i jeszcze sprawa dziewczyn, chyba żadna mnie nie zechce. Dochodzę do wniosku, że do niczego się nie nadaję. Zrezygnowany nastolatek
Moim problemem jest to, że nie potrafię rozmawiać z chłopakami. Kiedy na przykład jadę z kolegą autobusem nie potrafię z nim prowadzić normalnej konwersacji. Mogę powiedzieć, że chłopcy mnie zawstydzają. Na szkolnej dyskotece żaden nie poprosił mnie do tańca. Jedyne na co mnie stać to powiedzieć im cześć i na tym się kończy. Chyba, że to on zadaje pytania, a ja na nie odpowiadam. Nie jestem bardzo ładna, ani piękna, ale mam za to wiele innych dobrych cech. A to chyba wnętrze bardziej się liczy. 13-latka gimnazjalistka