W sobotę chcę iść do kina, ale mieszkam na przedmieściu. Zastanawiam się, czy jechać rowerem, czy wziąć taksówkę. Na rower może za zimno. Wrócę ok. 22.00. Sama nie wiem, co robić, bo taksówkarza, obcego mężczyzny, trochę się boję. Co mi Pani radzi? 13-latka
Jako jedyna w klasie nie mam telefonu i nie chcę go mieć. Rodzice proponowali, że mi kupią, koleżanki dziwią się lub śmieją, mówią, że mnie nie rozumieją. Już sama nie wiem, czy dobrze robię. Co mam według Pani zrobić? Różnię się też tym, że nie używam wulgaryzmów. Inna
Bardzo chciałabym poznać jakiegoś chłopaka, który byłby dla mnie oparciem, wspierał w trudnych chwilach, który by mnie docenił. Nie mam problemu z rozmową z kumplem z klasy, lecz jeśli mam rozmawiać z jakimś obcym chłopakiem-chowam się, uciekam. Moje dobre koleżanki zawsze miały powodzenie u chłopców. Pocieszałam je w chwilach miłosnych niepowodzeń i starałam się cieszyć z ich sercowych sukcesów. Zawsze traktowały mnie jako twardą, poważną dziewczynę, która nie ma uczuć. Nastolatka
Takich listów dostaje Pani pewnie wiele i już nie może czytać o tym, jak się męczymy. Ja już nie mam siły, bo wszystko wydaje mi się bez sensu, głupie, Prawie nic mnie nie cieszy. Po powrocie ze szkoły nic mi się nie chce. Położyłabym się i tępo wpatrywała w telewizor. Gimnazjalistka
Zaryzykowałam, zapisałam się do harcerstwa i dobrze się tam czuję. Marzę, by spotkać tam prawdziwych przyjaciół, by się zaprzyjaźnić. Trochę się boję pierwszego wyjazdu, ale wszyscy robią dobre wrażenie, są mili. Inaczej niż w szkole i klasie. Tam tylko „zboczone” tematy, fatalne zachowanie. 13-latka
Uwielbiam spędzać czas w oratorium. Tam mam przyjaciół, tam jest ksiądz, który mnie rozumie, podobnie jak przyjaciółka. Aż mi się nie chce wracać do domu, gdzie mama ma ciągłe pretensje. Jest przeciwna mojemu zaangażowaniu w oratorium, najchętniej by mi zakazała. Z tego powodu ciągle się kłócimy zamiast się przyjaźnić. Nie potrafię się już mamie zwierzać, bo za dużo między nami nieporozumień, pretensji. Oddalamy się od siebie. Dobrze, że mam wsparcie z księdzu, w przyjaciółce. Licealistka
Czy to nie jest coś złego, że ciągle podoba mi się inny kolega? Za każdym razem sądzę, że to już ten jedyny, nagle nie mam śmiałości, nie potrafię się odezwać, marzę, a potem nagle zwracam uwagę na kolejnego chłopaka. Oni o tym nie wiedzą, ale i tak nie jestem pewna, czy tak powinno być. Denerwuję się, że nie potrafię nigdy swobodnie pogadać z tym chłopakiem, który mi się aktualnie podoba. Skąd poznam, że wreszcie pojawi się ten jedyny? Gimnazjalistka
Chodzimy z przyjaciółką do tej samej klasy w liceum. W gimnazjum chodziłyśmy do równoległych klas, więc nie zauważyłam, kiedy pojawiły się jej problemy z nauką. Chociaż byłam świadoma, że nie ma najlepszych ocen. Zdziwiło mnie, jaki wybrała profil. Teraz zbiera prawie same jedynki. Denerwuje mnie lekceważenie przez nią tej sprawy. Ja wiem, że ona mogłaby mieć spokojnie te 2 z przedmiotów typowo ścisłych, a z innych 4 i 5, ale gdyby jej się chciało. Stała się infantylna i rozkojarzona. Nie mogę jej pouczać, bo uważa, że ja nie zachowuję się lepiej. A mi zależy na szkole, na niej, nawet na jej ocenach. Jej rodzice nic nie wiedzą. Liczę, że się obudzi, ale pewnie będzie za późno i zawali semestr. Co mam robić? Licealistka.
Nie doceniam własnych wartości. Chcę przez to powiedzieć, że uważam, że jestem brzydka, nic nie potrafię dobrze zrobić, widzę tylko swoje wady, nie umiem powiedzieć o sobie dobrego słowa. Chciałabym z tym skończyć, ale nie wiem jak. Poza tym jestem pesymistką i to również chcę zmienić i też nie wiem jak. Liczę na szybką odpowiedź. Szóstoklasistka
Prowadzimy Oazę Dzieci Bożych. Niestety, czasami mamy dosyć zachowania dzieciaków. Nie potrafią słuchać, skupić się, chcą tylko zabawy lub śpiewania. Jesteśmy o kilka lat starsi, muszą o tym pamiętać. Jakie kary stosować, by nas słuchali? Animatorzy