Bez kar

Polecam zupełnie inną linię działania. Przecież dzieci przychodzą dobrowolnie, a Wy macie zrobić wszystko, by były zaciekawione, by wiele wyniosły z tych spotkań.
One są w wieku wielkiej aktywności, nie potrafią usiedzieć w miejscu, skupić uwagi, szkołę mają 5 dni w tygodniu i tu już tego nie chcą. Dlatego tak przygotowujcie się do spotkań, by było dużo niespodzianek, dużo ruchu. Ciągle ich czymś zaskakujcie. Jest taka zasada, że gdy grupa pracuje aktywnie a nie biernie słucha, to o wiele, wiele lepiej przyswaja materiał. Zapamięta go na bardzo długo.
Wiem, że jesteście starsi. Ale ja nawet w roku, gdy odchodziłam na emeryturę, nie myślałam o tym, że uczniowie mają mnie słuchać, bo jestem starsza. Na każdej lekcji tak się angażowałam, tak ją sama przeżywałam, że ich wciągałam. Dla dzieci w wieku 8-11 lat ważne, by co chwilę było coś innego, nowego, jakieś krzyżówki czy zagadki jako punkt wyjścia. Karami, krzykami, nerwami nie wygracie. Odwrotnie, chwalcie, witajcie dzieci, które są perłami parafii, które przychodzą, a nie siedzą przed monitorami. Wprowadzajcie radość, pokażcie, że je lubicie, że są dla Was ważne.
No i utrzymujcie ich uwagę i zachowanie obietnicą, że będzie niespodzianka, że będzie tajemnica, że będzie śledztwo, zawsze coś innego.
Praca z dziećmi nie jest łatwa. Gdy ktoś bardzo przeszkadza, to zapraszajcie po spotkaniu na bok i pytajcie, o co mu chodzi, jakie ma propozycje, by było lepiej. Może taki łobuziak ma problemy w rodzinie, może ma inny powód, że tenn dziecinny sposób zwraca na siebie uwagę.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl