Mój piesek zginął w wypadku. Nie potrafię się z tym pogodzić. Nie mam rodzeństwa, on był mi tak bliski. Zawsze mnie witał, kochał bezgranicznie. Rodzice pocieszają mnie, że on nie cierpiał, ale ja i tak jestem strasznie smutna i nie potrafię sobie poradzić. 11-latka
Moja rodzina nie ma zbyt wiele pieniędzy i nie stać mnie tak jak koleżanki na najmodniejsze stroje. Czuję się przez to gorsza, taka szara. Dobra koleżanka jest radosna, zawsze w dobrym humorze i całkowicie zmieniła styl na emo. Ma ładnie ścięte włosy, stała się jeszcze bardziej popularna. W dodatku podoba mi się chłopak, który chodzi już z dziewczyną i na mnie nawet nie spojrzy. Jestem bardzo niska i chyba to też nie podoba się chłopakom. Tak bym chciała też mieć jakiś styl, myślę, czy nie upodobnić się do koleżanki. Tylko, że mama może być przeciwna. Gimnazjalistka
Dobrze się uczę, mam świetną rodzinę, przyjaciółkę od serca. Na przerwach śmieję się często z koleżankami. Niestety, jeden przedmiot odbiera mi całą radość życia, a jest to w-f. Dziewczyny stają się na tej lekcji bezwzględne, emocje górują. Krzyczą, że zawalam grę, nikt mnie nie wybiera do drużyny, zawsze jestem ostatnia i do tego słucham niemiłych komentarzy. Czuję się z tym okropnie, mam coraz niższą samoocenę. Przez te lekcje kompletnie w siebie nie wierzę, przed wuefem boli mnie brzuch. Nie potrafię odbić piłki, a im bardziej mnie krytykują, tym jest gorzej. Prawie nic mnie nie cieszy, po co mi dobre oceny, jeśli na każdym wuefie tak się męczę. 12-latka
Przyjaźnię się od lat z jedną koleżanką. Razem siedzimy, razem spędzamy przerwy. W tym roku szkolnym klasa nadała nam imiona bohaterek serialu i tylko tak na nas wołają, a my tego nie chcemy. Obraziłyśmy się na wszystkich, nie odzywamy się już do nikogo, nie reagujemy na te imiona, krzyczymy, by tak na nas nie wołali. Już nie mamy pojęcia, jak ich zmusić, by przestali. 11-latki
Moja mama nieustannie mnie krytykuje i prawie nigdy nie jest ze mnie zadowolona, nigdy nie chwali. Chociaż wykonuję bardzo dużo prac domowych, wkładam w to sporo siły, to po powrocie mama spojrzy i rzuci złośliwie, że jeszcze coś mogłam zrobić. Na dodatek na mnie spada też obowiązek opieki nad bratem, a jest tego dużo i brakuje na naukę. O spotkaniach z koleżankami mogę zapomnieć, bo mama nigdzie mnie nie puszcza, odpowiedź na każdą prośbę jest krótka: „nie”. Wiem, że mama nas troje utrzymuje, ale chciałabym usłyszeć dobre słowo. Czy mama się kiedyś zmieni? Gimnazjalistka
Coś mnie podkusiło, założyłem stronę i wyśmiałem kolegę. Cała klasa, sporo osób ze szkoły miało ubaw. Sprawa doszła do nauczycieli, była awantura. Zrozumiałem, że zrobiłem coś głupiego, szybko usunąłem stronę, ale on nawet na mnie nie patrzy. Przeprosiłem na forum klasy, chyba widać, że mi głupio. Niestety, czuję, że nie jest tak jak dawniej, czuję, że on ma do mnie żal. Chciałbym coś dla niego zrobic, ale on mnie unika. Szóstoklasista
Od jakiegoś czasu rodzice zwracają uwagę tylko na moje złe oceny. Kiedy wracam ze szkoły i mówię o dobrych i złych ocenach zawsze złoszczą się na mnie z powodu tych negatywnych. Gimnazjalista
Z kolegą z klasy przyjaźnię się od zerówki. Niestety, coś złego się z nim dzieje. Rozpowiedział sekret, który mu powierzyłam, zaczyna być opryskliwy, wszystko co mówię, jest nudne lub głupie. Przykro mi. Nie wiem, jak się zachować. 11-latka
Dobrze się uczę, ale w zasadzie żaden z przedmiotów mnie nie interesuje. Nie mam żadnej pasji. Czuję, że chciałabym pomagać ludziom, ale nie wiem, jak się do tego zabrać. Mam wiele marzeń, idei, ale to tylko w głowie. Mija dzień za dniem, a ja, egoistka, kręcę się tylko wokół swoich spraw. Zrobiłam się ponura, niezadowolona. 16-latka
Pod wpływem mediów, rozmów z koleżankami spojrzałam na siebie krytycznie i uznałam, że też powinnam chociaż ze 3 kilogramy zgubić. Ale czas płynie, a mi nic nie ubyło, za to stałam się jakaś inna, ciągle się ważę, martwię własnym apetytem, o czym kiedyś nie myślałam. Nie jestem tęga, ale…no właśnie, czy to dobry pomysł, by się odchudzać? Jak się sprzeciwić presji koleżanek? Gimnazjalistka