Koleżanka zaczęła się zmieniać. Obcięła włosy na jeża, ubiera się w chłopięcym stylu, słucha ostrzejszej muzyki, popiera feminizm, nie widzi nic złego w homoseksualizmie. Oznajmiła, że jest wegetarianką i nie będzie już nigdy jeść mięsa. Oczywiście nadal spędzamy razem czas, jednak coraz częściej się kłócimy. Ona jakby sili się na bycie oryginalnym. Gdy ktoś obraził ją, mówiąc że jest świrem, tamta podziękowała i odparła: „Lepiej jest być świrem niż nudnym”. Coraz częściej się ze mną nie zgadza. Nie wiem, co się z nią dzieje. Nastolatka
Przyjaźniliśmy się dosyć długo. No i nagle on powiedział, że czuje coś więcej i czy chciałabym z nim chodzić. Zgodnie z prawdą powiedziałam, że z mojej strony to przyjaźń i nic więcej. No i nastąpił koniec. Unika mnie, mowy nie ma o dawnych relacjach. Jest mi bardzo przykro, tęsknię za tamtym czasem, brakuje mi go. Co mogę zrobić? Gimnazjalistka
Bardzo podobał mi się pewien kolega. Kochałam się z nim skrycie. Przyjaciółka trochę wiedziała, ale niedokładnie. Spytała, czy byłabym zła, gdyby próbowała go sobą zainteresować. Powiedziałam, że spoko, że nie mam nic przeciwko. W środku wszystko we mnie krzyczało, że ja go kocham. Ona pytała jeszcze kilka razy, zawsze zapewniałam, że nie ma sprawy, no i zostali parą. Cierpię straszliwie. W dodatku ona szczegółowo opowiada o ich spotkaniach. Nie wychodzę do ludzi, siedzę w domu, płaczę. Samotna jazda na rowerze nie pomaga. Czuję, że ja i on jesteśmy sobie przeznaczeni. Gimnazjalistka
Rodzice ustalili, że dostanę nowy rower. Bardzo się w to wkręcili, szukali, dyskutowali i wreszcie znaleźli odpowiedni. Zachwycali się nim, a mi średnio się spodobał. Ale nic nie powiedziałam i wbrew sobie zgodziłam się. Potem denerwowali mnie swoimi zachwytami, odechciało mi się jeździć, więc mama brała mój rower bardzo chętnie. Wreszcie wybuchłam, powiedziałam, by go sobie wzięła. No i nasłuchałam się, jaka to jestem niewdzięczna. Powiedziałam stanowczo za dużo i bardzo niesprawiedliwie. Jak to odkręcić? Nastolatka
Telefon kuzynki, z pytaniem czy pójdę na koncert Arki Noego. Trochę się wahałam. Po prawdzie wiedziałam, że ten koncert się odbędzie, miałam tego pełną świadomość - planowali na niego pójść wszyscy u mnie w domu, no wszyscy, oprócz mnie! Ale jak dziewczyny pytają, zachęcają to poszłam! Gadałam sobie z dziewczynami, śmiałam się, ale nie czułam jakiegoś wielkiego przekonania, by sterczeć tu, oczekując na koncert. Po chwili się zaczęło. Piosenki mojego dzieciństwa. I nagle jak nie zacznę śpiewać! No kosmos! - Poleciałam jak szalona. Zaraz z dziewczynami znalazłam się pod sceną.
Czasami tak mnie roznosi, że chciałabym coś stłuc, zniszczyć, zrobić coś sobie lub komuś. Jak najlepiej rozładować złe emocje, które czasami tak męczą… Gimnazjalistka
Ważyłam 45kg i trwałam wiernie przy swoich nawykach żywieniowych. Dobrze mi było z tym, że potrafiłam jeść mniej niż dotychczas i choć wtedy już zaczęłam rozumieć błąd takiego zachowania, to prawdą było, że dzięki rezygnacji z przyjemności jedzenia czułam się jakby wyzwolona od tych przyziemnych wartości. Dobrze mi z tym było. Czułam, że mam silną wolę - że jestem silna wewnętrznie, mam dyscyplinę itp. Teraz wiem, że to wszystko było złudne, bo choć ograniczenie w jedzeniu czyli post może być rzeczywiście dobry dla ducha, to tylko do czasu, gdy nie zaczyna być niebezpieczny dla zdrowia. U mnie to już rzeczywiście było niebezpieczne dla zdrowia, a ja nie zdawałam sobie z tego sprawy. Wszystko w moim życiu wtedy toczyło się według mych myśli....
Tak bardzo chcę jechać na obóz jeździecki. Uwielbiam konie. Niestety, mama tego nie rozumie, nie chce mnie puścić z obcymi na wakacje. Jak przekonać mamę? Nastolatka
Moja dobra koleżanka bardzo się zmienia i ciągle używa teraz wulgarnych wyrazów. W każdym SMS-ie je daje. Jak ją tego oduczyć? 12-latka
Trzeba szukać. Bóg z całą pewnością nie jest kimś jednowymiarowym, płaskim i oczywistym. Jest w nim i słodycz, ale jest i niesamowitość, w słownikowym znaczeniu. Nawet ,,Bóg jest miłością" to hasło, które niesie w sobie nie jeden obraz. Tak, taki Bóg to obrazek z okładki zeszytu do religii- Bóg posyłający Anioła Stróża, żeby ten przeprowadził rumiane dzieciaczki po wąskiej kładce nad przepaścią. Ale dla mnie to Bóg widoczny na najbardziej okropnym i przerażającym obrazie-konający w męczarniach. Z Miłości... Maturzystka