Sama się na siebie złoszczę, że wyżywam się na rodzicach. Wiem, że to ja mam problem. Jestem po cichu i w tajemnicy zauroczona w koledze z treningów. Teraz są wakacje, nie widuję go, więc stałam się bardziej nerwowa i wybuchowa. Sama obecność rodziców mnie drażni, a gdy dopytują, to wybucham. Skąd we mnie tyle złości? Żeby było jeszcze dziwniej, to moi rodzice specjalnie się tym zachowaniem nie przejmują. 15-latka
Pierwszy raz napisałam do Pani jakieś 6 lat temu. Byłam zagubioną nastolatką, uważałam, że jestem brzydka, niepotrzebna, niekochana, nic warta - chyba standardowy problem nastolatek. Uważałam, że moi rodzice mają mnie za nic, że nigdy nie uda mi się dorównać siostrze, a moje życie to pomyłka. Teraz, gdy patrzę na to wszystko z perspektywy czasu, to chce mi się śmiać z tych problemów, chociaż wtedy to myślałam, że kończy się świat. Wiem, że byłam bardzo niedojrzała, choć oczywiście wtedy czułam inaczej. Minęło kilka lat, poszłam do liceum, potem na studia (skończyłam I rok) i nauczyłam się kilku rzeczy:
Moją uwagę zwrócił kolega z równoległej klasy. Spokojny, sympatyczny, taki zwyczajny. Zauważyłam, że on też na mnie coraz częściej zerka. Ale oboje jesteśmy nieśmiali. Miałabym ochotę zaprosić go do znajomych na f-b. Czy to nie będzie nachalność? 14-latka
W szkole muzycznej, gdzie spędzam tak wiele czasu zwróciłam uwagę na sympatycznego chłopaka. Marzę o nim nieustannie, jestem przekonana, że się zakochałam i wreszcie postanowiłam go poznać. Ale wtedy nagle pojawiło się pytanie, czy czasem nie wolę, by wszystko pozostało w sferze marzeń. W takiej niepewności zaczęły się wakacje. Teraz na zmianę raz planuję, że zapiszę się do tego samego zespołu, w którym on gra, że będę się koło niego kręcić, poszukam wspólnych znajomych, to znowu wszystko wydaje mi się dziecinne i wolę niczego nie zmieniać. Co Pani sądzi o takiej dziwnej sytuacji? 16-latka
Poznaliśmy się na wyjeździe, potem raz się widzieliśmy i koniec. Ale cały czas był kontakt SMS-owy, mailowy. Byłam przekonana, że on wykorzysta wreszcie okazję, byśmy się spotkali, sugerowałam, pisałam, kiedy będę, on temat ignorował. Odezwał się wczoraj, pewnie dlatego, że dałam nowe zdjęcie na f-b. Mam ochotę zakończyć tę komedię, ale jak to załatwić? Lubię jasne sytuacje, a przecież czasami będziemy się gdzieś widywali… 19-latka
Boję się gimnazjum, że będą mnie każdej przerwie gnębić, wyzywać, bić, ubliżać i wszystkich będą buntowali przeciwko mnie. Dwie dziewczyny z naszej klasy strasznie się na mnie uwzięły i przed wakacjami pokazały, jakie mają wpływy. Przekonały większość, by się ode mnie odwrócili. Gdy teraz dowiedziałem się, że one idą do tego samego gimnazjum, to chyba lepiej, jeśli zmienię szkołę. 13-latek
Ostatnio zdałem sobie sprawę z tego, że ja potrzebuję dziewczyny wesołej, uśmiechniętej, dowcipnej. Jestem tylko ciekawy, czy jest taka dziewczyna, o której marzę. Dokoła tyle wulgarnych, palących, pijących piwo, śmiejących się złośliwie i niemiło. Gimnazjalista
Jestem w klasie i szkole lubiana, ale mam pewną wadę, nad którą bardzo bym chciała zapanować. Często powiem coś szybciej niż pomyślę. Szczególnie w obronie innych. Gdy czuję, że dzieje się coś niesprawiedliwego, to zaraz się odzywam, także do nauczycieli. Rówieśnikom walę prawdę w oczy, niestety, chyba ich czasami ranię. Po wybuchu zawsze żałuję, przepraszam, ale chcę się wreszcie zmienić. Tylko jak? Gimnazjalistka
Spodobał mi się kolega z równoległej klasy. Ja mu chyba też, bo na naszym szkolnym balu prosił mnie kilka razy do tańca. Czułam, że szuka mnie wzrokiem. Niestety, spodobał się też koleżance, która jest śmielsza i bardziej przebojowa. A on raczej spokojny, tak jak ja. Nie chcę być nachalna, wiem, że to chłopak wychodzi z propozycjami, ale boję się, że ona go omota i nie chcę się temu tylko biernie przyglądać. Co bym mogła zrobić? 14- latka
Zawsze byłam ukochaną córeczką tatusia. O wszystkim wiedział, mieliśmy swoje sprawy. Ale lata minęły i coraz więcej jest spraw, które wolę omawiać tylko z koleżankami. Poza tym jakoś nie mam już ochoty na spędzanie czasu tylko z rodzicami. Z tego powodu ciągle dochodzi do kłótni, tato jest oburzony, twierdzi, że stałam się kłótliwa, niewdzięczna itd. Itd. Obiecuję sobie, że będzie jak dawniej, ale gdy tato odzywa się do mnie jak do naiwnej małej dziewczynki, gdy nie traktuje mnie poważnie, gdy o wszystkim tylko on decyduje- to we mnie wrze i się zaczyna. Z mamą dogaduję się teraz świetnie. Nastolatka