Staram się być uśmiechnięta, radosna, pomocna. Dużo żartuję, także z samej siebie. Moje marzenie, to żeby mnie wszyscy lubili. Jakoś mi się to nie spełnia, bo jednak kilka osób za mną nie przepada. Chciałabym być w 100% szczęśliwą, tylko jak to osiągnąć? 14-latka
Moje oceny się pogarszają, bo jestem leniwa, a to koniec gimnazjum. Rodzice są na mnie źli, straszą, że się nie dostanę do dobrej szkoły. Ja bym chciała się uczyć lepiej, ale ucieka mi dzień za dniem. Słucham innych, jak opowiadają, że się nie uczą, że tylko imprezy, a w tygodniu godziny przed komputerem. Tylko potem okazuje się, że mają dobre oceny. Jestem na siebie wściekła, że się tak daję wkręcać. Dzień za dniem przecieka mi przez palce, nic mądrego nie robię: ani się nie uczę, ani nie rozwijam talentów. Jak nad sobą zapanować? 15-latka
Podoba mi się jeden kolega. Lubię go bardzo. Podchodzi na przerwach, sporo rozmawiamy, byliśmy już na spacerach kilka razy. Problem w tym, że on jest dosyć nieśmiały. Nie zaproponował mi chodzenia, nic nie wyznał. Bardzo mi na nim zależy. 16-latka
Znam chłopaka od dziecka. Gdy byliśmy mali, bawiliśmy się, rozmawiali. Nasi rodzice co jakiś czas spotykają się i wtedy musimy być obecni na takich imprezach. Niestety, od pewnego czasu chłopak udaje, że mnie nie zna. Nawet cześć nie mówi. A gdy ostatnio przyszłam do niego z moimi rodzicami, nie odezwał się do mnie ani słowem. Uważam, że to głupie zachowanie, ale nie wiem, co mogę zrobić. 12 latka
Patrzę z przerażeniem, jak moi rówieśnicy odchodzą od Boga. Koleżanka napisała imię Jezus małą literą. Zwróciłam jej uwagę, powiedziała, że to dla niej bez znaczenia. Większość osób pali, pije, coraz rzadziej chodzą do kościoła, na lekcjach religii też jest różnie. Zwracam im uwagę, ale bez efektu, śmieją się ze mnie. Gimnazjalistka
Jestem w 3 klasie gimnazjum, ale nie wiem jak się uczyć. Jestem załamana, bo dotarło do mnie, że jedyne co potrafię, to wykuć regułkę. Z przedmiotów ścisłych mam fatalne oceny, mimo że się uczę. Nie wiem, jak sie efektywnie uczyć. Chciałabym mieć dobre oceny, a nie potrafię ich zdobyć. Gimnazjalistka
Czuję się coraz gorzej, bo przyjaciółka od dłuższego czasu bardzo mnie wykorzystuje. Posyła do sklepiku, każe wyłożyć własne pieniądze, zawsze ma jakieś polecenia, że trzeba gdzieś pobiec, coś przynieść, czegoś się dowiedzieć. Gdy próbuje odmówić, złości się, krzyczy, że na tym polega przyjaźń. Jak poprawić tę sytuację, której mam dosyć. Gimnazjalistka
Okropnie się zmieniłam, gdy tylko zaczęłam studia. Uczę się rzetelnie, pilnuje, by nie było zaległości, każdego oceniam pod kątem tego, czy znajomość z nim może mi się przydać. Zrobiłam się zimna, wyrachowana i bezduszna jak większość ludzi otaczających mnie teraz. Każdy kontakt, który nie jest interesowny, wydaje mi się stratą czasu. Naśladuję koleżanki w zachowaniu, ubiorze. Męczę się sama ze sobą. Studentka I roku
Polubiłam modlenie się i chodzenie do kościoła. Jedna z moich koleżanek się ze mnie śmieje. Nie tak dosłownie, że mówi mi to prosto w twarz ale tak, że jak mówię coś na ten temat, to ona odpowiada tonem w stylu "och weź już przestań, a nie że się głupotami zajmujesz". Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że ona przed rodzicami udaje grzecznie chodzącą do kościoła. Mam wrażenie, że uważa mnie za dziwadło. Bardzo już czeka na picie alkoholu i palenie nikotyny. To jest ostatnio jej ulubiony temat. No i co ja mam z nią zrobić, skoro nie dość, że ona nie lubi mojej religijności, to jeszcze uważa, że alkohol jest genialny i należy go pić, bo inaczej to jest się szurniętym. Nastolatka
Kiedyś wydawało mi się, że nie układa mi się w życiu, że ludzie mnie odtrącają. Jednak po upływie czasu, zrozumiałem, że to jak ludzie mnie traktują, to też w mocnej mierze zależy ode mnie. Jednocześnie zacząłem zauważać, ile ludzi jest wobec mnie życzliwych, ile ludzi obdarza mnie uśmiechem. 17-latek