Razem z moją koleżanką mamy wspólną pasję-jazdę konną. Zawsze dobrze się dogadywałyśmy, razem chodziłyśmy na jazdy, rozmawiałyśmy w szkole itd. Ale od kiedy zaczęła jeździć na koniu znajomych swoich rodziców i zaczęła się chwalić, jaki to wspaniały, że wczoraj jeździła na nim w terenie i że ten koń ją lubi, zrobiło mi się... sama nie wiem, jak się poczułam. Trochę zdenerwowało mnie to, że ona jest taka samolubna, że cały czas się chwali.. Zrobiło mi się smutno, bo jeżdżę tylko w weekendy w szkółce. Nie wiem, jak mam się czuć, czy cieszyć się ze szczęścia koleżanki czy dać jej mocno don zrozumienia, że bardzo się chwali i cały czas opowiada to samo. 12-latka
Prowadzę spotkania dla marianek i mam tego czasami dosyć. Jeszcze gorzej jest teraz , gdy trwa różaniec. One się przed nabożeństwem kłócą, z wszystkiego robią problem. Wczoraj byłam dla nich wyjątkowo niemiła, krzyczałam, krytykowałam. W dodatku najstarsze, szóstoklasistki odmówiły wczoraj ubrania pelerynek. Miałam ochotę uciec. Obawiam się, że to przeze mnie coraz mniej dziewczynek przychodzi na nabożeństwa różańcowe. Ale na zebraniach w sobotę jest ich bardzo dużo. Nie wiem, jak się zachować jutro, jak w sobotę? Jestem załamana, czuję, że zawiodłam, nie mam pomysłu na poprawę wszystkiego. Próbowałam powiedzieć księdzu, że nie daję rady, ale stwierdził, że będzie dobrze. 13-latka
Czasami wracam ze szkoły tak nerwowa, że nie wiem, jak rozładować emocje. Jeśli jest siostra, to zaraz się z nią kłócę, ale ostatnio ona wraca później. No i zdarzył się, ż e uderzyłam w stolik, niechcący stłukłam dosyć drogi wazon strasznie mi głupio, przyznałam się przeprosiłam. Może kupię sobie worek treningowy? Ale on będzie głupio wyglądał w moim pokoju. Gimnazjalistka
Bardzo nachalny kolega czeka na mnie, czy po kościele czy po szkole. To mnie tak strasznie irytuje. Patrzy się na mnie tak jakoś dziwnie. Jak z nim nie gadam, to od razu pyta, czy jestem na niego obrażona. Nie jestem na niego obrażona. Po prostu nie mam ochoty z nim gadać. Nie sprawia mi to żadnej przyjemności. Ale przecież tak mu nie powiem. Odprowadza mnie pod dom, chociaż nie cierpię jak to robi. On traktuje mnie jak swoją dziewczynę. Traktuje mnie jak swoją własność!. Mam go dość! Jest irytujący, wkurzający i psuje wiele moich planów. Ale nie mam pojęcia co z nim robić. Lubiłam go, a teraz nie cierpię go i wszystkiego co z nim związane! Gimnazjalistka, lat 15
W gimnazjum poznałam fajnego chłopaka, jest miły, zabawny, przystojny i wszyscy go lubią. Na samym początku wszyscy nasi znajomi twierdzili , że musimy być razem, że on mnie kocha itd. Czasem też powiedział mi coś miłego itp. A teraz on ma pełno koleżanek, z którymi chodził do podstawówki i czasem mnie jakby nie zauważa, powie coś niemiłego. Kiedyś myślałam, że to ten jedyny, ale nie zapytał mnie o numer telefonu ani ja nie mam jego (a do prawie wszystkich innych dziewczyn ma), nie pisze do mnie na fb ani nigdzie indziej ( a z wszystkimi innymi tak) , nie umówił się ze mną nigdzie. Podobno do wszystkich dziewczyn pisze , że są ładne i chce każdą zdobyć. Nie wiem co mam zrobić. 13-latka
Przyjaźniłem się z pewnym kolegą od zerówki. Ostatnio bardzo się zmienia. Zauważyłem, że kłamie. A do tego robi się coraz bardziej wulgarny. Mam tego dosyć. Szóstoklasista
Czy istnieje jakiś sposób na powstrzymanie zazdrości? Tak nie chcę zazdrościć, wiem, że to straszny grzech, ale są takie chwile, w których nie mogę się powstrzymać. Tak ciężko, ale nie chcę zazdrościć! A nie umiem tego powstrzymać, gdy np widzę taką jedną co ma chłopaka i zarywa do innych, w tym do tego, który jest dla mnie najważniejszy. Więc pytam, czy istnieje sposób na powstrzymanie zazdrości? 14-latka
Od ok. pól roku w moim życiu wydarza się dużo rzeczy połączonych ze sobą, jednym słowem - on. Wszystko zaczęło się na początku grudnia tamtego roku. Koleżanka zapoznała nas na zawodach, a potem co jakiś czas wpadaliśmy na siebie, co mnie bardzo cieszyło, a i jego chyba też, widziałam to jego spojrzeniu. Wnet minie rok od dnia, gdy się poznaliśmy. A teraz, niespodziewanie okazało się, że będziemy w jednej grupie w szkole językowej. Było zamieszanie z terminami i z nas utworzono nową grupę, więc pierwsze zajęcia mieliśmy we dwójkę. Jeszcze nigdy lekcja nie była tak wesoła i sympatyczna. Czy to przeznaczenie, czy to może być wola Boża, że on jest mimo woli coraz bliżej mnie? 14-latka
Po miesiącu w gimnazjum stwierdziłam, że koleżanka, którą poznałam na początku jest trochę niestała i chodzi od jednej do drugiej. Za to z tą trzecią świetnie się dogaduję. Doszła jeszcze czwarta koleżanka, która na początku roku do nikogo się nie odzywała. Jesteśmy otwarte na inne. Zdarzają się lepsze i gorsze dni, ale na ogół jest dobrze. Ciężko mi jeszcze trochę z samooceną, bo zaczęłam się bardziej akceptować, ale wystarczy że np. ktoś mnie zignoruje i już zaczynam się zastanawiać, co źle powiedziałam i mam (chyba niesłuszne) wrażenie, że inni mnie źle odbierają. Miesza mi się też pewność siebie z zarozumialstwem. Ale ogólnie jest dosyć dobrze. Gimnazjalistka, 13-latka
W tamtym roku na walentynki dostałam podpisaną laurkę z napisem "kocham cię" od chłopaka, którego dziewczyny powszechnie uważają za głupiego, ohydnego itp. A on potem często mi pomagał, uśmiechał się, a na dyskotekach prosił mnie do tańca. Teraz jego wygląd zaczął się zmieniać i przyznam, że teraz mi się podoba. Nikomu jeszcze tego nie powiedziałam. Moja przyjaciółka mówi, że go nie lubi, ale że niby on się w niej kocha, ale ja tego nie widzę. Nie wiem, czy wybrać przyjaźń czy... Dwunastolatka