Chcę być w porządku, ale pewnego kolegi z klasy po prostu nienawidzę. On mi dokucza, a ja go nie znoszę. Wszystko mnie w nim denerwuje. Jest swobodny, wygadany, pewny siebie, z wszystkiego kpi. Wiem, że nienawiść jest grzechem, więc chcę się tego wyzbyć, ale jak? 11-latek
Pogodziłam się z przyjaciółką. Nie było to łatwe. Dogadałyśmy się, a potem spędziłyśmy razem miłą sobotę. Cieszę się z tego. 12-latka
Mam wielki żal do Boga, że jestem brzydka. W klasie tyle ładnych dziewczyn, są szczupłe, zgrabne, a ja gruba i brzydka. One z modnych strojach, ja nie. One roześmiane, a ja z czego mam się cieszyć. Mam wszystkiego dosyć i nie wierzę, że będzie lepiej. 14-latka
Wracam do domu i często opowiadam o pewnym koledze z klasy. Spoglądamy na siebie długo i często, a jednocześnie jesteśmy wobec siebie nieśmiali. Mama się śmieje, że się zauroczyłam, ja się o to złoszczę, chociaż zastanawiam się, że może mama ma rację. Nie wiem, co z tym robić, jak mu to powiedzieć. 14-latka
Z jedną z koleżanek słabo się dogaduję, ale staram się być miła. Ona jest dwulicowa- najpierw ze mną rozmawia, a potem idzie do innej koleżanki i opowiada na mnie niestworzone rzeczy, że jej coś zniszczyłam, no bzdury. Namówiła kolegę, któremu dała mój numer i on dzwonił, udawał, że jest kimś innym. Ona mi raz dokucza, a potem zachowuje się normalnie. Nigdy mnie nie przeprosiła. Próbowałyśmy z koleżankami szczerze z nią pogadać, ale zawsze się wykręcała. Nastolatka
Kolega, na którym bardzo mi zależy, jest świetnym komputerowcem. Trzy koleżanki potrzebują pomocy z informatyki, wiem, że dla niego to proste. Ja nie potrafię im pomóc. One za nic go nie poproszą, a dla mnie byłaby to okazja, by nawiązać z nim rozmowę. Bo on raczej nie gada z dziewczynami, jest nieśmiały. Niestety, jestem ambitna i też nieśmiała. Jak to zrobić, by do niego podejść? Gimnazjalistka
Piszę z jednym kolegą, na którym mi zależy. Widujemy się rzadko, on też nie proponuje spotkań. Ostatnio napisał mi, bym w rozmowie przejęła inicjatywę. Przecież i tak na ogół ja go zagaduję. Boję się, że nasza znajomość się skończy, a tak mi na nim zależy. 15-latka
W szkole udaję osobę radosną, silną psychicznie, jestem roześmiana i wygadana. A tymczasem często chce mi się płakać. Szczególnie, gdy jeden z kolegów maślanymi oczami przygląda się pewnej ślicznotce. Ja jestem do dyskusji intelektualnych na portalu, na mnie się nie patrzy jak na nią, zresztą, nie dziwię się, gdzie mi do niej. 15-latka
Nie potrafię się modlić, bo zbyt wiele nieszczęść spadło na moją rodzinę. Rak zabrał w krótkim czasie bliskie mi osoby. Nie rozumiem tego, nie umiem się odnaleźć. Licealistka
Dzisiaj w szkole miałam dobry humor tak na 50%. Jak przyszłam na WF, to koleżanka powiedziała "Cześć. Co tam u ciebie?". Odpowiedziałam, że dobrze i uśmiechnęłam się. Na siatkówce, gdy nie odbiłam piłki, inna powiedziała na głos, że to wszystko moja wina. Że ja nigdy nie odbijam piłki. Ale się tym tak bardzo nie przejęłam. Na ostatniej lekcji siedziałam z inną dziewczyną i było fajnie. Na przystanku zawsze stoję lub siedzę sama. Koleżanki śmiały się, może ze mnie? Samotna