MGN 09/2012

dodane 30.08.2012 11:15

Wyjątkowe lato

25 lipca
Nawet nie zdążyłam się zorientować, a pierwszy miesiąc wakacji powoli dobiega końca. Być może dlatego, że pierwszy raz w swoim życiu pracowałam :)
Mój wujek ma sad. Hoduje tam różnego rodzaju pyszne jabłka, a potem sprzedaje je na targu. Podczas gdy moi kuzyni wyjechali, ja pomagałam mu handlować. Przez dwa tygodnie mieszkałam u babci. A babcia świetnie gotuje, u niej wszystko smakuje wyśmienicie! Nawet rosół, za którym specjalnie nie przepadam. Co rano wstawałam dość wcześnie i pomagałam wujkowi zapakować skrzynki z jabłkami. Później jechaliśmy na targ. Tam miałam okazję przyglądać się różnym ludziom. Jedni kupowali, inni tylko przemykali obok straganu albo podjadali soczyste owoce.
To było niezwykłe doświadczenie. Mimo, że w sumie mieszkam blisko babci i wujka, to czułam się tam zupełnie inaczej. Każde miejsce ma swój klimat. Trzeba się tylko przyzwyczaić...

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

MGN 09/2012

dodane 30.08.2012 11:15

Wyjątkowe lato

25 lipca
Nawet nie zdążyłam się zorientować, a pierwszy miesiąc wakacji powoli dobiega końca. Być może dlatego, że pierwszy raz w swoim życiu pracowałam :)
Mój wujek ma sad. Hoduje tam różnego rodzaju pyszne jabłka, a potem sprzedaje je na targu. Podczas gdy moi kuzyni wyjechali, ja pomagałam mu handlować. Przez dwa tygodnie mieszkałam u babci. A babcia świetnie gotuje, u niej wszystko smakuje wyśmienicie! Nawet rosół, za którym specjalnie nie przepadam. Co rano wstawałam dość wcześnie i pomagałam wujkowi zapakować skrzynki z jabłkami. Później jechaliśmy na targ. Tam miałam okazję przyglądać się różnym ludziom. Jedni kupowali, inni tylko przemykali obok straganu albo podjadali soczyste owoce.
To było niezwykłe doświadczenie. Mimo, że w sumie mieszkam blisko babci i wujka, to czułam się tam zupełnie inaczej. Każde miejsce ma swój klimat. Trzeba się tylko przyzwyczaić...

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

W Małym Gościu

Mały Gość 9/2025:

Te słowa usłyszeli młodzi, którzy w środku tegorocznego lata przyjechali do Rzymu. Nie, nie na wycieczkę, ale na pielgrzymkę. Wiecie pewnie, że trwa Rok Jubileuszowy 2025 związany z narodzinami Pana Jezusa i że wierzący z całego świata przyjeżdżają do Rzymu, gdzie znajdują się groby: św. Piotra, naszego pierwszego papieża, św. Pawła oraz pierwszych męczenników, którzy zginęli za wiarę w Jezusa (pisaliśmy o tym w marcowym numerze).