– Dlaczego wciąż spóźniasz się do szkoły?
– Bo nie mogę obudzić się na czas.
– Nie masz budzika?
– Mam, ale on dzwoni kiedy śpię.
Jaś patrzy na mamę, która próbuje uspokoić młodszego braciszka:
– Mamo, czy to aniołek przyniósł nam go z nieba? – pyta po chwili.
– Tak kochanie.
– To ja się wcale nie dziwię, że go stamtąd wyrzucili...
– Jasiu, co zrobisz kiedy będzie burza w górach?
– Położę się na ziemi, żeby pioruny myślały, że już nie żyję.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.