Z boku wiele widać ...
Podczas szkolnej wycieczki ona i on ponoć się rozstali. Był załamany. Jeśli mam być szczera, cieszyłam się, że będę miała większe szanse, starałam się go pocieszyć, odciągnąć od złych myśli. Tym bardziej, że było mi go żal, bo ona flirtowała z innymi, specjalnie, na złość. Tak było wczoraj, wieczorem cieszyłam się jak wariatka, że co prawda nie on zerwał, ale jednak. Dziś świergotali, śmiali się, jakby nic nie było. Mam wrażenie, że ona robi to na złość. Chce pokazać, że może wszystko, zawsze się wykręci. Z boku wiele widać. Jeszcze przed wycieczką wydawało mi się, że na razie postawię na przyjaźń, ale to mnie tak bardzo rani. Co powinnam zrobić?
Gimnazjalistka