Prawdziwa armia. Lektorzy wiedzą, co do nich należy. Zawsze gotowi do służby. I dobrze znają swoją broń.
W Wielki Piątek podpalił swoje włosy, podczas wakacji strajkował i… leżał krzyżem przed Jezusem.
Co miesiąc układają kostkę Rubika – kto szybciej. Co tydzień strzelają gole – kto więcej. Codziennie przyjaźnią się ze św. Tarsycjuszem – kto mocniej.
Każda grupa ma swojego lidera i patrona. Jest też prezes i są wiceprezesi. Umowa zlecenie, wypłata raz w roku. Fantastyczne warunki pracy.
Dlaczego gaśnie wieczna lampka przy tabernakulum? Dlaczego z ołtarza znika obrus? Dlaczego przed kościołem płonie ognisko?
„Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” – ministranci z Zebrzydowic poznają tę muszkieterską zasadę na… lodowisku. I mówią o sobie „Biała Armia”.
Salezjański Ośrodek Misyjny co roku dostaje listy od wolontariuszy, którzy spędzają święta na misjach. Opowiadają jak wygląda ich Boże Narodzenie tam, gdzie są.
Na wesele idą tylko zaproszeni, na pogrzeb przychodzą wszyscy. Do domu zmarłego wchodzą w ciszy. Na kolanach podchodzą do rodziny, okazując szacunek i współczucie.