Moi bracia wyjeżdżają do pracy za granicę. Co prawda przyjeżdżają do domu co 2-3 miesiące. Ale kiedy odjeżdżają, jest mi smutno. Pracę mają dobrą, nie brakuje im tam znajomych, są zadowoleni. Ale często jak odjeżdżają, to ja płaczę. Dlaczego tak się dzieje i nie potrafię się do tej sytuacji przyzwyczaić? Smutna
Piszą listy, telefonują albo przychodzą osobiście i proszą. Wiedzą, że norbertanki będą się modlić. O czyjeś nawrócenie, o pracę, o przywrócenie komuś dobrego imienia, o narodzenie dziecka, o szczęśliwą operację.
W trzecią niedzielę Adwentu papież pobłogosławił figurki Dzieciątka Jezus z domowych i parafialnych żłóbków.