Wydawać by się mogło że decyzja pójścia do zakonu to pewien rodzaj zamknięcia , braku wolności i może z pozoru tak to czasem wygląda. Dla mnie jednak od początku była to droga ku większej wolności, a tym samym ku większemu szczęściu i miłości tej bezinteresownej.
Uśmiechnięty Timothy, dobry Alie, pomocny Wilbert, wdzięczna Jhovana. Znaleźli dom i zmienili się nie do poznania.
Obrazek: Młyn Lacade zwany domem rodzinnym rodziny Sobirous
Mam koleżankę, która nie chodzi na religię. Jest protestantką. Bardzo ją lubię, mogę z nią gadać godzinami i coraz częściej myślę, że podział chrześcijaństwa nie był pomysłem Pana Boga… Klaudia
W Polsce skończyła się złota, a może słotna jesień, a w Indonezji coraz goręcej. Gdy słońce przekroczy równik, wiatr wieje coraz częściej od zachodu, przynosząc wilgotne, morskie powietrze.