Była noc z 7 na 8 stycznia 1569 roku. W niedużej komnacie warszawskiego zamku odbywała się niesamowita ceremonia. Na środku, ubrany w szatę pokrytą dziwacznymi znakami, stał brodaty mężczyzna. Mamrotał coś pod nosem, wyczyniając rękami niezrozumiałe gesty nad kadzielnicą, z której wydobywał się biały dym. W głębi pokoju siedział król Zygmunt August.
Najpierw trafili do Iranu, stamtąd część do Indii, a większość do Afryki. Mieli tam wszystko. I kościół, i bibliotekę, i teatr, i harcerstwo, i szkołę. I cmentarz.
Kiedy piszę te słowa, w Polsce jest już ponad milion uchodźców wojennych z Ukrainy. Są wśród nich m.in. grekokatolicy i prawosławni. Być może goszczą oni nawet w Waszych domach.
Drzwi ze Stoczni Gdańskiej, fragmenty dekoracji kamienic z czasów potopu szwedzkiego czy pianino, na którym niemiecki oficer zagrał… „Mazurka Dąbrowskiego”.
Wisła płynie przez Polskę, pokonując ponad tysiąc kilometrów, by w Zatoce Gdańskiej, między Świbnem i Mikoszewem, zakończyć swój bieg. Jej wody w tym miejscu stają się częścią morza.
Wygląda... bajkowo. W jednym z „orlich gniazd” wytwórnia Disneya odkryła miejsce idealne do swoich opowieści
Od czego zacząć tworzenie drzewa genealogicznego? Od siebie. A potem dodawać kolejne gałązki: rodziców, rodzeństwo, dziadków. I pytać, i szukać, i zbierać każdy ślad zostawiony przez przodków.