Są rodzice, którzy pod niebo skaczą, gdy dowiadują się, że będą mieli dziecko. Ale są i tacy, których taka wiadomość zasmuca.
W szpitalu podczas porannego dyżuru rozeszła się wiadomość. Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa brutalnie wtargnęli do kaplicy. Siostra Zdenka wiedziała, że to jej szukają.
Słudzy nerwowo biegali z kąta w kąt. Szeptem przekazywano wiadomość: „Młodszy syn naszego pana wrócił!”. Nie wiedzieli, czy bać się, czy cieszyć.
Wydawało się, że o hostiach wypieczonych z omodlonych ziaren pszenicy nie będziemy już pisać. Tymczasem dostaliśmy wiadomość z Watykanu i z Afryki.
Pełną wspaniałych porad i wiadomości skierowanych do każdego z nas. Pomimo tylu wieków, tylu epok, przemijających pokoleń, nadal jest i będzie „na topie”.
Był czwartkowy wieczór 11 listopada 1993 roku. „Kardynał Joseph Bernardin, katolicki arcybiskup Chicago, został oskarżony o nadużycia seksualne” – usłyszeli w wiadomościach mieszkańcy Stanów Zjednoczonych.
Ojcze Święty, wiadomość o Twojej dymisji zasmuciła nawet nas, dzieci. (…) przykro nam, bo jesteś papieżem bardzo dobrym i sympatycznym! – napisały do Benedykta XVI włoskie dzieci
Kiedy w głowie powinna zapalić się czerwona lampka, dlaczego nie wolno wierzyć każdej wiadomości i komu powiedzieć o cyberzłodzieju, mówi pani Sylwia Wyszyńska, specjalista ds. cyberbezpieczeństwa.