Blisko 130 dziewcząt i chłopców, głównie dzieci żołnierzy, uczestniczyło w środę w Zespole Szkół w Nowym Dworze Mazowieckim w tradycyjnym campie Marcina Gortata. Młodzi adepci koszykówki trenowali m.in. pod okiem trenera reprezentacji Mike'a Taylora.
Zamaskowani przeciwnicy, szczęk broni i świst szpady w powietrzu. To nie bitwa, to trening szermierzy.
II Turniej Piłki Nożnej im. Żołnierzy Niezłomnych.
W stroju reprezentacji wystąpił jako piłkarz, lekkoatleta, hokeista i łyżwiarz. W wolnym czasie uprawiał tenis, pływanie i jazdę na nartach. 100 lat temu był idolem Polaków.
Skórzane kierpce, kolorowe chusty i białe koszule. Obok prawie stuletnie, ręcznie ciosane narty wiszące w korytarzu szkolnym od razu przypominają, kto uczy się w tej szkole.
60 uderzeń na minutę... To nie tętno bicia serca. W takim tempie tenisiści stołowi zdobywają medale.
Żeby dostać medal, trzeba celnie zagrywać piłkę nad siatką. Cudowny medalik to już liga wyższa.
Jedni grają w ping-ponga, inni na klawesynie. Bucik z Peru przypomina im o codziennej modlitwie za dziecko. A na długiej przerwie... spowiadają się.
O koszykówce, największej pasji swojego życia „Małemu Gościowi” opowiada Marcin Gortat.
Jeden za pięciu, pięciu za jednego – razem służą w kościele, razem grają w klubie i razem pomagają w gospodarstwie.