Wyruszył w sierpniu. Miał przed sobą ponad cztery tysiące kilometrów. W połowie drogi rozpadły mu się buty. W grudniu dotarł do Ziemi Świętej.
Zadanie: Zapisz w swoim kieszonkowym kalendarzu co najmniej jedną rzecz, o której nigdy wcześniej nie pomyślałeś, by być za nią wdzięcznym. I tak codziennie.
Równo rok temu 13 marca 2013 roku w Watykanie padły słowa „Habemus papam”. Na balkonie Bazyliki Świętego Piotra pojawił się kardynał Jorge Mario Bergoglio, odtąd papież Franciszek.
Watykan znają jak własną kieszeń, za Ojca Świętego gotowi oddać życie. Gwardziści czuwają przy papieżu ponad 500 lat.
Pismo Święte czytają w kościele, w kuchni, na wakacjach... Zabierają je w góry i na kajaki.
Jak narysować Ducha Świętego, jakie jest hasło do sieci z nieba i kiedy inni na nasz widok mówią: „Wow” opowiada ojciec Radosław Rafał, misjonarz Świętej Rodziny.
Zaledwie kilka godzin po odlocie papieża Franciszka z Polski 38 rowerzystów wyruszyło w świat… Zgodnie z zaleceniami Ojca Świętego.
Codziennie 20 tys. sms-ów z fragmentem z Pisma Świętego. SMS z nieba dochodzi już od ośmiu lat.
W Piśmie Świętym, w Starym Testamencie, w czwartym i piątym rozdziale Księgi Sędziów, pojawia się kobieta o imieniu Jael.
Piotr był jak skała. Twardziel. Zapalczywy i impulsywny. Krew w nim wrzała. Na nim, jak na filarze, Jezus oparł swój Kościół.