Piotr był jak skała. Twardziel. Zapalczywy i impulsywny. Krew w nim wrzała. Na nim, jak na filarze, Jezus oparł swój Kościół.
Podeszwa nabita metalowymi ćwiekami chroniła buty przed szybkim starciem i dobrze rozkładała ciężar ciała piechura na stopę.