Brakuje uskrzydlenia
Jest pewien chłopak. Kocham go, nie jest to na pewno żadne szczeniackie zauroczenie. On niby coś tam wie. Kiedy jestem sama w domu, płaczę bez przerwy. Bez niego czuję jedną wielką pustkę. Myślę o nim w każdym momencie. Czasem przyłapuję go na patrzeniu na mnie, a wtedy on ucieka spojrzeniem i odwrotnie. Rzadko utrzymujemy kontakt wzrokowy. Kiedyś byliśmy na płaszczyźnie koleżeńskiej, ale teraz nie mówi nawet cześć. Widuję go głównie w kościele. Jeśli mogłabym o tym uczuciu zapomnieć, zrobiłabym to bo dla niego, dla nas obojga tak byłoby lepiej. Ale nie potrafię, nie mam siły.
13-latka