Na kamienistej ziemi, nieopodal drogi wiodącej ku nadmorskiej Ostii, klęczał niemłody już, brodaty mężczyzna. Miał związane ręce. Dookoła stało kilku żołnierzy w grzebieniastych hełmach, a nieco dalej grupa gapiów.
Uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Jezusa kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie i powiedzieli: „Nauczycielu, w Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty, co mówisz?”. (...) Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, rzekł do nich: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. (J 8, 1-11)
Od niedawna mam miłego, mądrego, odpowiedzialnego chłopaka. Jest bardzo lubiany w swojej szkole. Niestety, moje koleżanki śmieją się, plotkują, szydzą. Prosiłam, by tego nie robiły, to one jeszcze zwiększyły agresję. Zmartwiona
Spotykałam się z świetnym chłopakiem. Niestety, narozrabiałam, skłamałam, że spotykałam się z innym, wszyscy w to uwierzyli, on też. Obraził się, zerwał ze mną, a ja chcę to naprawić, tylko jak? Zmartwiona
Zakochałem się w dziewczynie, która już ma chłopaka. Nie potrafię jej wyrzucić z serca i nie wiem, co dalej robić. 15-latek
W III klasie podstawówki podobał mi się chłopak, ale on nie zwracał na mnie uwagi. Przeszło mi. Teraz podoba mi się inny kolega. Niestety, ostatnio brzydko się do mnie odezwał. Jednocześnie tamten teraz szuka ze mną kontaktu. Nie rozumiem chłopaków. Dziwne to wszystko. Piątoklasistka
Jeszcze niedawno bałam się ludzi. Postanowiłam się zmienić, zaczęłam dbać o wygląd, a przede wszystkim stałam się bardziej pewna siebie. Życie nagle stało się dużo prostsze. Od września będę już w gimnazjum i chcę się ostro wziąć za naukę, ale też dbać o przyjaźnie i koleżeństwo. Nastolatka
Moja mama nie chce mnie nigdzie puszczać. Nie lubi, gdy przychodzą do mnie koleżanki. Gdy chcę gdzieś wyjść, zaraz sobie przypomina o różnych pracach domowych, czasami zupełnie niepotrzebnych. Krzyczy, że cały dzień oglądam telewizję, a nie mam po prostu nic do roboty! Chcę się wreszcie usamodzielnić! Zbuntowana
Między rodzicami jest coraz gorzej. Bardzo mi żal mamy. Udaję, że się już tak nie przejmuję, ale to nie jest prawda. Chciałabym mamie pomóc, ale jak? Sama nie wiem, czy całkiem przestać odzywać się do taty? Próbowałam wiele razy z nim rozmawiać, ale to nic nie daje... Zagubiona