Natłok problemów
Nałożyło mi się kilka problemów, w tym sercowe. Opuściłam się znacznie w nauce, nie umiem wytrzymać sama ze sobą, chodzący kłębek nerwów. Zaczęłam się samookaleczać... Wiem że to nie jest rozwiązanie, ale pomaga mi. Nie wiem co robić. Dostałam szlaban od taty za oceny, nie mogę nigdzie wychodzić - mam się uczyć. Przecież każdemu może podwinąć się noga, a 3 to nie jest najgorsza ocena. Jak mam sobie radzić ze złością? Jaki inny sposób na wyładowanie emocji? Co z tatą?
Wykończona