Biedni, ale szczęśliwi. Mają drewnianą szkołę, trzech misjonarzy i... czystą wodę.
Na peronie w Bytomiu stoi kremowo-niebieski pociąg. Za 4 godziny i 24 minuty będzie w Berlinie.
Żywioł wodny bywa groźny, ale bez wody na Ziemi nie byłoby życia.
Ludzie wiszą na linie nad szalejącym morzem – a jak wiadomo, co ma wisieć, nie utonie. Nie utonie zwłaszcza wtedy, gdy wisi na dość solidnym urządzeniu.
– Tour de Kraków? – drapie się po głowie jeden z przechodniów. – Nieee, zbyt mała prędkość... I bocian na rowerze – kręci głową drugi.
Stąpasz twardo po ziemi? Tak Ci się wydaje. Kontynenty wcale nie są nieruchome. Każdy jest niczym drewniana tratwa na falującej wodzie.
Są ogromne, tylko częściowo widoczne nad powierzchnią mórz i oceanów, będące jakby kurkiem, który trzeba odkręcić, aby rurociągi zapełniły się gazem czy ropą.
Są bardzo szybkie, bardzo nowoczesne i… bardzo bezpieczne. Mkną także w Polsce.
Gwałtowne śnieżyce, zamiecie, ostry mróz. Zasypane śniegiem auta, a nawet całe wsie. Autobusy sunące w śnieżnych tunelach. Odwołane lekcje w szkołach.