Jestem bardzo wesoła, swoimi opowiadaniami wszystkich rozśmieszam, chcą ze mną spędzać przerwy, uważają mnie za najweselszą dziewczynę. Ale po lekcjach nikt nie proponuje spotkań, to ja szukam ludzi, by się spotkać. Nie rozumiem tego... Klasowy komik
W zeszłym roku byłyśmy przyjaciółkami nierozłączkami. Ale teraz ona często przebywa z innymi, chociaż nic się niby nie stało. Powiedziała szczerze, że jestem jej dobrą koleżanką. Nie potrafię patrzeć, jak spaceruje po szkole z innymi. Licealistka
Jadę po raz pierwszy na kolonię i trochę się boję. Koleżanki tyle opowiadają o zielonej nocy, o polewaniu zimną wodą. Ja nie mogę być polewana zimną wodą. Trochę martwią mnie opowiadane przez nie historie. 12-latka
Mam wspaniałą rodzinę. Brakuje mi jednak przyjaciół, a szczególnie chłopaka. Nie chcę księcia z bajki, ale dobrego i skromnego chłopaka. Chyba nie ma takiego na świecie. Po bierzmowaniu byłam w euforii, teraz czuję się źle. Samotna
Bardzo spodobala mi sie postawa "Pozytywnego 15-latka"!!! Wiele osób po prostu użala się nad sobą (zwlaszcza dziewczyny, wiem, bo często mam tak samo) i nie potrafi się cieszyc z tego co ma!!! Uśmiechnieta 14 - latka
W Ludźmierzu tradycyjnie, jak co roku, górale modlili się podczas Mszy bacowskiej przed Sanktuarium Maryjnym w Ludźmierzu o dobry i bezpieczny wypas owiec. Po Mszy św. ksiądz poświęcił kierdel (stado) owiec przed wyruszeniem na wiosenny redyk.
Mam w klasie bardzo miłe koleżanki. Spędzamy razem przerwy, czasami wychodzimy razem i się odprowadzamy. Jednak wiem, że one spotykają się czasami po lekcjach albo w soboty. Mnie nigdy nie zaprosiły. Jest mi przykro. 12-latka
93. rocznica I powstania śląskiego obchodzona jest w piątek na Górnym Śląsku. Powstanie było spontanicznym zrywem polskiej ludności chcącej przyłączenia regionu do Polski. Upadło po 10 dniach, przygotowało jednak grunt do następnych powstań w kolejnych latach.
Jeżeli krokodyl spotka człowieka nad rzeką, zabija go, a potem nad nim płacze, by w końcu go połknąć. Okropny jest ten krokodyl. Najpierw zabija, potem opłakuje krokodylimi łzami, a wszystko po to, by w końcu zjeść.
Po studiach chcieli gdzieś pojechać. Postanowili, że to będą Indie. Jeśli do Indii, to do Kalkuty. Jeśli do Kalkuty, to do Matki Teresy. Ania i Łukasz Szumowscy byli ostatnimi Polakami, którzy za życia spotkali Matkę Teresę.