Zmiany, zmiany...
Od dziecka byłam bardzo wrażliwa i wszystkim się przejmowałam. Swojej klasy nienawidziłam, przyjście do gimnazjum było dla mnie wybawieniem. Wszystko robiłam z zapałem, dla każdego byłam miła. Przyciągałam ludzi, miałam wielu przyjaciół. To był najlepszy okres w moim życiu. W 2 klasie wszystko zaczęło się zmieniać. Zerwałam z chłopakiem, przyjaciele mnie zostawili, doszła masa nauki. Zdarzało mi się Chyba po prostu zaczęłam dorastać. Nic już nie było łatwe, ani kolorowe. Zrobiłam się wredna dla innych. Jednak znalazłam wspaniałego chłopaka. Na początku 3 klasy nastało piekłokaleczyć, wypić. Chcę próbować wrócić do chłopaka, wszystko naprawić. Wmawiam sobie, że przecież po każdej burzy nadchodzi słońce. Chciałabym starą siebie.
15-latka