Jej korzenie sięgają nawet siedem metrów w głąb ziemi. Potrafi rosnąć i przynosić owoce również tam, gdzie woda ukryta jest głęboko.
Kolorowo i smacznie zamiast deseru. Na katar, na grypę, na zdrowie.
Łk 6,39-45 Z obfitości serca mówią usta
Przebiegły i sprytny daje sobie radę o każdej porze roku, także zimnej i nieprzyjaznej.
Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny (Mt 21, 34) Bóg nie prosi o owoce. On ich od nas żąda – pracujemy u Niego.
Serduszko z parówek, żółw z bułki, muchomor z pomidora. Niemożliwe? Wystarczy tylko trochę wyobraźni.