– Prawdziwe halo jest w niebie!– mówią oazowicze z Rudy Śląskiej. Dlatego na ich bal– zamiast wampirów, czarownic i diabłów – przybędą święci i błogosławieni.
Mają czerwone sutanny i białe komże. Kandydaci i ministranci z parafii św. Józefa w Rudzie Śląskiej
Wymagane narty, kask, numer startowy, ale przede wszystkim wierna służba Bogu i dobry humor.
O pierwszym łyku coca-coli, spojrzeniu proboszcza i lekcjach śmiałości opowiada aktor Krzysztof Respondek.
Najpierw były żmudne lekcje łaciny, a potem pierwsze zauroczenie liturgią. Poznajemy historie czterech ministrantów, dziś ordynariuszy polskich diecezji.
Piszą listy, telefonują albo przychodzą osobiście i proszą. Wiedzą, że norbertanki będą się modlić. O czyjeś nawrócenie, o pracę, o przywrócenie komuś dobrego imienia, o narodzenie dziecka, o szczęśliwą operację.