Ojciec Pierre-Marie Delfieux jest założycielem Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich. Razem z braćmi i siostrami mieszka w samym centrum Paryża, przy kościele św. Gerwazego.
Od kilku lat modlimy się na oazie, ale nie ma zbyt wielu osób. Zastanawiam się, czy to wszystko ma sens.
Mnisi i mniszki ze Wspólnot Jerozolimskich już wkrótce zamieszkają w Warszawie. Byłaby to ich pierwsza fundacja w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Wspólnoty słyną z troski o piękno liturgii i modlitwy w centrach wielkich miast.
Gdy zaczynam się modlić, często się nudzę i przysypiam. Wydaje mi się, że marnuję czas. Czy taka modlitwa ma w ogóle jakiś sens? Mateusz