Padre Kino stosował swoistą metodę „ewangelizacji poprzez przyjaźń”, która odbywała się głównie za pomocą gestów i języka migowego. Rozpoczynał od rozdawania szklanych paciorków, wstążek, lusterek, nożyczek...
Wiele podróżował za życia, a jego głowa podróżowała nawet po śmierci. Musiał być z niego łebski apostoł.
Na specjalne zaproszenie biskupa Petera Morana ze szkockiej diecezji Aberdeen Polacy wzięli udział w pielgrzymce do opactwa ojców benedyktynów w Pluscarden. Na pątniczy szlak wyruszyło ponad 400 naszych rodaków.
- W Bałtyku skończył się bursztyn – powiedział Piotr Hinz z Gdańskiego Przedsiębiorstwa Robót Czerpalnych i Podwodnych