Jeden był handlarzem niewolników, drugi mężem stanu. Razem zmienili świat
Gwałtowne śnieżyce, zamiecie, ostry mróz. Zasypane śniegiem auta, a nawet całe wsie. Autobusy sunące w śnieżnych tunelach. Odwołane lekcje w szkołach.
W kwadratowej studni bulgocze czarna maź. Czuć zapach paliwa. To tu narodził się przemysł, który dziś napędza cały świat.
Jak leci ten pirat! Nie włączył migacza! Czekaj no, ty latający holendrze, już ja ci zalecę drogę! Takie pokrzykiwania kierowców - pilotów będzie pewnie można usłyszeć już niedługo.
Na peronie w Bytomiu stoi kremowo-niebieski pociąg. Za 4 godziny i 24 minuty będzie w Berlinie.
– Tour de Kraków? – drapie się po głowie jeden z przechodniów. – Nieee, zbyt mała prędkość... I bocian na rowerze – kręci głową drugi.
Żywioł wodny bywa groźny, ale bez wody na Ziemi nie byłoby życia.
Ludzie wiszą na linie nad szalejącym morzem – a jak wiadomo, co ma wisieć, nie utonie. Nie utonie zwłaszcza wtedy, gdy wisi na dość solidnym urządzeniu.
Węgiel jest prawie wszędzie. I w człowieku, i w ołówku. Macie być jak ołówki. Za sprawą węgla już jesteście do nich podobni .
We wtorek po południu warszawską Wisłostradą przeszła defilada wojskowa pod hasłem „Silna Biało-czerwona”. Wzięło w niej udział ok. 2000 żołnierzy, obserwowanych przez najważniejszych polityków i tysiące widzów.