Powolne odsuwanie się
Nie mam już ochoty na bycie jej przyjaciółką. Ona bardzo się zmieniła w VI klasie. Nieustannie mnie krytykuje, wyśmiewa, a jednocześnie ciągle potrzebuje. Głównie do tego, bym słuchała o jej powodzeniu, którego wcale nie widać. Przestała chodzić do kościoła, śmieje się z mojej pobożności. Gdy czuje, że mam jej serdecznie dosyć, to zaraz wspomina, że jesteśmy przyjaciółkami od zerówki, że jej chyba teraz nie opuszczę.
12-latka