Są piękne, wyjątkowe, twarde i drogie. Od wieków zdobiły niejeden bogaty strój czy koronę.
Od miesięcy tylko woda i woda. Nagle z bocianiego gniazda rozlega się okrzyk: „Widać ląd!”. Kolumb miał rację.
Łączy wszystko, co dobre w autobusie i tramwaju. Jeździ na prąd, ale nie po szynach.
Ponad 30 ludzi z kapitanem Lewisem i jego przyjacielem Wiliamem Clarkiem na czele wyruszyło na Dziki Zachód. Mieli dotrzeć aż do Oceanu Spokojnego.
Niezbędna na każdej budowie. Nawet kiedy stoi, kręci się i miesza.
Wracali do kraju, gdzie śmierć czaiła się na każdym kroku. Wracali zawsze na ochotnika. Odważni i świetnie wyszkoleni.
Ratowali rannego, wspinali się po linach i rzucali granatami.
Lampion roratni bez światła to tylko pudełko. Można kupić lampion w sklepie, ale najlepszy, jak wiadomo, jest ten, który znajduje się w tym numerze „Małego Gościa”.
Rzucają wszystkie obowiązki i pędzą witać Królową. Codziennie, od kilkuset lat. Tylko Ona i oni. Nikt z kaplicy ich nie dojrzy.
Pęd powietrza, szum śmigieł i… gotowe. Wystarczy, aby w naszych domach działało światło, lodówka czy telewizor.