Sporo sprzeczności
Czuję, że nie ma dla mnie miejsca na tym świecie. Mam coraz więcej problemów z koleżankami. Jedne okazują się wyrozumiałe, ale zaraz stają się fałszywe. Mój dzień wygląda tak: idę do szkoły, wracam i od
razu się uczę, potem idę spać. Czuję, że nie jestem potrzebna, często chciałabym porozmawiać o problemach z kimś bardzo bliskim, ale niestety nie mam tak bardzo zaufanej osoby. Codziennie się modlę o siłę w życiu, a porozmawiać mogę o tym tylko z Panem Bogiem, bo z reguły jestem bardzo nieśmiała. Nie mogę się przełamać, aby zacząć nawiązywać kontakty z nowymi ludźmi, zawsze pomagają mi koleżanki, a tak na pewno nie powinno być. Trzynastolatka