Śnieg nie jest bardziej śliski niż piasek. Kto nie wierzy, niech spróbuje zjechać na nartach ze stoku przy temperaturze minus 30 stopni.
W całym kosmosie, i tym małym, czyli na poziomie atomów, i w tym ogromnym, czyli na poziomie galaktyk, działają te same prawa fizyki. I dokładnie te same siły. Te same, ale nie tak samo.
Swoje „życie” zaczął w górach, a skończył w morzu, albo oceanie. Na Ziemi jest 100 tysięcy biliardów ziaren piasku.
Dobra wiadomość dla tych, którzy marzą o podróżach międzygwiezdnych. Sonda Voyager 1 właśnie opuściła Układ Słoneczny. Wiadomość zła to taka, że zajęło jej to 35 lat.
Fizyk w kuchni – to nie brzmi dobrze, prawda? A ja myślę, że brzmi świetnie. Kuchnia to doskonałe laboratorium naukowe.
Siedmioletnia Estera ubrana w łachmany opowiadała o swoim zburzonym domu. – Zapisz moje imię – poprosiła. – Zapisz je sama – powiedziałem, podając notes. – Nie potrafię... Nigdy nie zapomnę tego dziecka.
Znowu się udało. Naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu odkryli daleki układ planetarny. Nie do końca wiadomo ile planet wchodzi w jego skład. Badacze mają pewność co do dwóch.
Może głupio się przyznać, ale już w tytule zrobiłem błąd. Nie każde wyładowanie „leci” z nieba na ziemię. Większość błyska między chmurami (w poziomie), a sporo też jest takich, które uderzają w jonosferę, czyli lecą ku górze.
Powstaje tam, gdzie nikt by się go nie spodziewał. Gdy umiera, pozostawia zniszczenia, rozpacz i tragedię tysięcy, a czasami setek tysięcy ludzi.
Pod koniec lutego w kosmos poleciał po raz ostatni wahadłowiec Discovery. Za kilka tygodni wystrzelony zostanie prom Endeavour, a w czerwcu Atlantis. Wtedy zakończy się 30-letnia era wahadłowców. Nareszcie.