Adwent i święta szybko miną. Tęsknota pozostanie. Do końca życia.
Spotkałam dzisiaj świętą rodzinę. Nie wierzycie? Serio! Ale po kolei. Kiedy dowiedziałam się, że są blisko, no bo sześćdziesiąt kilometrów, cóż to dziś za odległość, nie zastanawiałam się długo i wcześnie rano pojechałam na spotkanie.